
Harcerze z Rumi płynęli do Szwecji
Nie lada przygodę przeżyło kilku młodych mieszkańców naszego miasta. Czteroosobowa załoga wraz z kapitanem wybrała się na rejs do Szwecji.– Oczywiście załoga Vectora najpierw ukończyła kurs na żeglarzy – zastrzega Karol Adamczyk, który prowadził wyprawę.
Dla nastolatków; Jana Kotowskiego i Macieja Sikory oraz Oli Machuli i Igi Osięglewskiej był to pierwszy stażowy rejs morski. Zgodę na podróż wyrazili ich rodzice.
– Jak byłam mała, to z rodzicami już wypływałam w takie rejsy, więc wcale się nie bałam – mówi Iga Osięglewska. – Najtrudniejsze było to, że przez kilka dni w ogóle nie widzieliśmy lądu.
W rejsie uczestniczyli harcerze z rumskiego hufca Związku Harcerstwa Polskiego. Z podróży wrócili w ubiegły poniedziałek.
Na trasie do szwedzkiego portu Visby odwiedzili Hel i Ustkę. W Szwecji spędzili trzy dni, które wykorzystali na zwiedzenie miasta.
– Na samym morzu było spokojnie – dodaje Karol Adamczyk. – Owszem był sztorm, ale w czasie, gdy przebywaliśmy w Visby, więc nas ominął.
W tej miejscowości młodzi żeglarze zobaczyli m.in. jak wyglądają mury obronne miasta, a podczas historycznego pikniku, na którym były prezentowane dawne stroje, spotkali Polaka, który był przebrany za kupca z Gdańska.
– To było ciekawe chodzić między samymi poprzebieranymi osobami – mówi Iga. – Ale wszyscy patrzyli nas, bo sami byliśmy ubrani normalnie.
Artykuł pochodzi ze strony: